Melanie POV
...Co moi rodzice tutaj robią ? Mam na myśli, nie odbierz mnie źle, tęskniłam za nimi na początku, ale teraz wszystko się układało, rzeczywiście się cieszyłam, że z nimi nie będę. Prawdopodobnie był to pomysł mojego taty. Patrzyłam na Jasona, który po prostu dawał mi niewygodny uśmiech podczas pocierania tyłu głowy.
Mój tata podbiegł do mnie i mnie przytulił, mama również się włączyła. Ukradkiem spojrzałam na Jasona, która miał teraz dłoń na swoim drugim ramieniu. Teraz prawdopodobnie czuł się bardziej niewygodnie.
- Kochanie ! Tak bardzo za Tobą tęskniłem ! Słowa nie mogą tego opisać ! Jak się masz ? - powiedziała moja mama z podniecenia.
- Czu..czuję się dobrze..Co wy tutaj robicie ? - powiedziałam, ukazując na twarzy fałszywy uśmiech. Moja mama oczyściła gardło.
- Robert ? Mógłbyś jej wytłumaczyć ? - powiedziała, krzyżując ręce i tupiąc stopą. Westchnął.
- Cóż, zobaczyliśmy co zaszło pomiędzy wami na Facebooku i zdecydowaliśmy, że dobrym pomysłem będzie przyjechać i mieć na was oko. Więc, Jason - wymamrotał ostatnie zdanie, ale było wystarczająco głośne by Jason mógł usłyszeć. Po prostu zwęził swoje oczy i poszedł na górę po schodach.
- Jestem wdzięczna, że się o mną opiekujecie, ale teraz wszystko jest w porządku. Więc możecie iść swoją drogą - powiedziałam przymilnie.
- Swoją drogą ? Jechaliśmy tutaj jakieś cztery godziny ! To piękna część Społeczeństwa ! Dlaczego nie możemy zostać na trochę ? To może być coś w rodzaju wycieczki ! - mama zawołała. Ugh. Trudne dupy ludzi.
- Jak długo myślicie by zostać ? - zapytałam.
- Dwa tygodnie ! - powiedział tata rzeczowo. Wow. Wiedziałam, że będę nimi zmęczona. I prawdopodobnie mój tata będzie sprawiał, że Jason i ja będziemy zostawiali otwarte drzwi od sypialni przez cały czas. Na wypadek gdybyśmy mieli zamiar coś zrobić. Cóż, może Jason by miał, ale ja prawdopodobnie nie byłam zobligowana.
- Och. Fajnie - powiedziała z kolejnym sztucznym uśmiechem.
- Yep ! Będziemy w pokoju, który wybraliśmy ! Krzycz jeśli będziesz nas potrzebować, dynio - tata powiedział, po czym poszli na górę. Kiedy usłyszałam, że ich drzwi się zamknęły, poszłam na górę do mojego i Jasona pokoju. Drzwi były zamkniętę, więc zapukałam do nich.
- Jase, to ja - powiedziałam. Usłyszałam jak wstaje z jękiem i otwiera drzwi. Spojrzał na mnie i dał mi buziaka w usta. Uśmiechnęłam się, weszłam do naszego pokoju i położyłam się na łóżku. Jason podszedł i usiadł obok mnie. Położyłam głowę na jego kolanach, a on zaczął bawić się moimi włosami.
- Chcesz dzisiaj coś zrobić, dziewczynko ? - zapytał mnie. Nazwa jaką na mnie urzył natychmiastowo sprawiła, że motyle wybuchły w moim brzuchu, uśmiechnęłam się. Spojrzałam na niego by ujrzeć jak patrzy na dół, na mnie. Uśmiechnął się.
- Yeah, wszystko byle wyjść z tego domu kiedy są tu moi rodzice.. - powiedziałam. Jason zachichotał.
- Cóż, to perfekcyjnie, bo wykonałem dla nas rezerwację w jednej z najlepszych restauracji w Towarzystwie - powiedział z uśmiechem.
- Ooo, brzmi fajnie ! - powiedziałam. Skinął głową - Na którą złożyłeś rezerwację ? - zapytałam.
- 7:30 - powiedział Jason spokojnie. Spojrzałam na zegarek. Była 6:30. Lepiej zacznę się szykować..Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Jason zrobił to samo.
~*~
Po jakichś czterdziestu pięciu minutach, Jason mnie zawołał.
- Melanie, pospiesz się ! - powiedział. Dokończyłam mój makijaż, wzięłam torebkę i zeszłam na dół po schodach. Jason patrzył na mnie z uśmiechem.
- Wyglądasz pięknie - powiedział i pocałował mnie w usta.
Uśmiechnęłam się do niego - A ty wyglądasz przystojnie.
(http://www.polyvore.com/mel_jasons_date/set?id=49772830)
- Cóż, starałem się... - Jason powiedział pykając swoim kołnierzykiem z uśmieszkiem. Zaśmiałam się z niego - Więc, gotowa do wyjścia ? - powiedział. Skinęłam z uśmiechem głową. Wyciągnął dla mnie swoją rękę by złapać moją i ją sobie owinąć - Idziemy ? - powiedział z uśmiechem.
- Idziemy ! - powiedziałam i wyszliśmy. Jason miał zamknąć drzwi gałką kiedy ktoś odchrząknął. Zobaczyłam, że Jason zwęził swoje oczy kiedy się obrócił.
- Tak ? - Jason zapytał zirytowanym tonem.
- Gdzie wy myślicie, że idziecie ? - mój tata zapytał. Ugh, tato, po prostu odpuść. Proszę.
- Cóż, zrobiłem rezerwację na 7:30 w jednej z najprzyjemniejszych restauracji w Towarzystwie, a może potem zrobimy coś zabawnego lub obejrzymy film. Teraz, możesz się pospieszyć ? Musimy iść - Jason pozostał spokojny. Mój tata zmarszczył brwi. Spojrzał na mnie. Dałam mu uspokajające skinienie. Westchnął. Jason przesunął swoją rękę przez co była ona teraz wokół mojej talii.
- Bądźcie ostrożni - tata zaznaczył - Do zobaczenia później - po tym był już na schodach. Jason uśmiechnął się i otworzył dla mnie drzwi. Weszliśmy do jego samochodu, a Jason prowadził, cóż, szybko do restauracji, więc mogliśmy zdążyć na naszą rezerwację na czas. Kiedy jechaliśmy, jedyny hałas pomiędzy nami wywoływało radio zanim Jason się odezwał.
- Więc, Twój tata miał zamiar zatrzymać nas w domu ? - zapytał, koncentrując się na drodze.
- Tak sądzę...Tak naprawdę jestem zaskoczona, że o tym nie wspomniał - powiedziałam, wzruszając ramionami.
~*~
Jason i ja wjechaliśmy na miejsce parkingowe, otworzył swoje drzwi, po tym poszedł naokoło do strony pasażera i otworzył mi drzwi. Za tym jego wielki-zły-koleś-twardziel, był dżentelmenem. Szliśmy z naszymi splecionymi razem palcami.
- Witajcie w 21 Oceanfront ! - powiedziała Hostessa z uśmiechem. Uśmiechnęłam się do niej tak jak Jason - Macie u nas rezerwację na dziś wieczór ? - powiedziała z kolejnym uśmiechem. Jason skinął - Na jakie nazwisko ? - zapytała.
- McCann - Jason oznajmił. Oczy hostessy znacznie się powiększyły, orientując się kim on był. Jason ścisnął moją rękę mocniej.
Proszę nie denerwuj się, Jason, proszę nie denerwuj się.
- Och, dobrze ! - powiedziała niezręcznie - Chodźcie za mną do waszego stolika, proszę - powiedziała. Posadziła nas. Jason odsunął dla mnie krzesło. Kiedy usiadł, podała nam ich menu.
- Za chwilę przyjdzie wasza kelnerka - powiedziała i wymknęła się. Jason patrzył na menu. Był skupiony. Wyglądał słodko. Po prostu na niego patrzyłam i się uśmiechałam. Zauważył mnie, spojrzał znad menu i zachichotał.
- Dziewczynko, czy Twoi chroniący dupę rodzice mówili Ci kiedyś by się nie gapić ? - powiedział z uśmiechem. Zaśmiałam się.
- Nic na to nie poradzę ! Wyglądasz tak słodko przeglądając menu...- powiedziałam. Oblizał swoje usta, uśmiechnął się i kontynuował wybieranie. Też spojrzałam na menu. Tak szczerze to nie jestem taka głodna...Oooo krewetki i ogony homarów. Myślę, że to wezmę. Kelnerka wkrótce (soon everywhere) pojawi się przy naszym stole.
- Hej, jestem Kiara, będę waszą kelnerką tego wieczoru, zacznijmy, co chcecie do picia ? - powiedziała przygotowując swój notatnik. Jason skinął głową w moją stronę z uśmiechem.
- Wezmę Mango Maytai Margarita - powiedziałam. Zazwyczaj nie piję...ale to brzmi dobrze. Więc, cokolwiek.
- Ja wezmę Miller Lite - powiedział Jason. Zamówiliśmy również nasze jedzenie. Przeglądałam na telefonie mojego facebooka kiedy poczułam dużą dłoń ściskającą moje udo. Spojrzałam w górę, a Jason się do mnie uśmiechał.
- Czy mówiłem Ci kiedy, że Cię kocham ? - Jason powiedział.
Uśmiechnęłam się i zarumieniłam - Może jakieś milion razy - odpowiedziałam z uśmiechem.
- I będe to mówił milion razy więcej, po prostu po to by zobaczyć jak się słodko uśmiechasz i rumienisz za każdym razem, gdy to mówię - Jason powiedział - Kocham Cię.
- Ja też Cię kocham.
~*~
To zajęło chwilę kiedy nasze jedzenie było przygotowywane. Robiło się chłodniej, ponieważ byliśmy tuż przy plaży, woda sprawiała, że było zimniej. Wzdrygnęłam się.
- Zimno Ci, dziewczynko ? - Jason zapytał. Skinęłam. Wstał i zdjął swoją kurtkę, następnie podszedł do mnie. Nałożył ją na moje ramiona i ścisnął mnie w uścisku. Spojrzałam na niego.
- Lepiej ? - zapytał. Skinęłam głową.
- Dobrze - powiedział i pocałował mnie w czoło. Ten chłopak sprawia, że czuję się jak księżniczka. Uśmiechnęłam się przez to. Jason wrócił z powrotem na swoje miejsce. Od kiedy dał mi swoją kurtkę był w białej koszulce z dekoltem w literę v. Zauważyłam tatuaż na jego ramieniu. Już byłam do tego przyzwyczajona. Jakby nad tym pomyśleć, to sprawiało, że wyglądał całkiem seksownie...Jeśli jest dla niego możliwe być bardziej seksownym. Podrapał się w ramię i nagle zamarł, zakrył tatuaż swoją drugą ręką i szybko usiadł. Niektórzy musieli patrzeć na niego z obrzydzeniem. Raczej dużo razy mu się to zdarzyło. Aww, biedny Jasey. Przyszło nasze jedzenie i zaczęliśmy jeść. Kiedy skończyliśmy, Jason otrzymał rachunek i zostawił 80$ napiwku. Kiedy opuściliśmy restauracje i skierowaliśmy się do auta ręka Jasona została owinięta wokół mojej talii.
- Cóż, myślałem, że może pójdziemy na plaże. Mam na myśli, że skoro już tu jesteśmy - powiedział, całując moją szyję. Obróciłam się by zobaczyć jego oczy i założyłam ręce na jego szyi.
- Jest dla mnie w porządku - powiedziałam z uśmiechem. Podzieliliśmy się słodkim pocałunkiem i skierowaliśmy się w stronę plaży.
~*~
Jacy oni są słodcy djsahdsaa *o*
Witajcie! Hyhy, tak więc jestem nową tłumaczką, będę podpisywała się Rose mam nadzieję, że spodoba wam się moje tłumaczenie :) Mój twitter to @BieberrHeaven :)
Miłego czytania xx
Rose xx
Świetny rozdział <3 + Świetna nowa tłumaczka :D
OdpowiedzUsuńcudowny. *________*
OdpowiedzUsuńDziekujemy za tlumacznie :) czekam na nastepne rozdzilay :))
OdpowiedzUsuńAle slodki on jest aw
OdpowiedzUsuńHdhsishssjhs słodcy są <3 Swietnie przetłumaczony rozdział tak dalej Rose
OdpowiedzUsuńŚwietnie przetłumaczony rozdział. ;)
OdpowiedzUsuń