czwartek, 4 lipca 2013

Chapter 7

Słysząc kroki Jasona, szybko wszedł do naszej sypialni..
- CO SIĘ STAŁO? - krzyknął.
- Moja mama powiedziała, że Urzędnik będzie tu rano! - Jason wytrzeszczał oczy.
- C-co? - zapytał
- Moja mama zadzwoniła do Urzędnika i powiedziała co mamy; "niezdrowy mecz". I teraz Urzędnik będzie tu jutro, aby sprawdzić to miejsce. jeśli coś będzie nie w porządku, kto wie co zrobi?

- Cóż, cudownie! Zajebiście cudownie! - krzyknął Jason. Chodził po pokoju i myślał. - Myślę, że musimy po prostu pokazać, że jest między nami w porządku. Cóż, tak jest w przeważającej części. Trzeba pokazać, że mnie nie nienawidzisz. - powiedział- Nienawidzę cię? - powtórzyłam.- Tak, wiem, że mnie nienawidzisz, Mel. Wiem, że nienawidzisz być ze mną. To oczywiste. Nie jestem głupi.-  Jason splunął. Czy KIEDYKOLWIEK powiedziałam, że go nienawidzę?
- Jason, nie nienawidzę cię. Ja tylko nie potrafię się w tym odnaleźć jeszcze. szczególnie w byciu z kimś takim...takim... - zamarłam. Spojrzał mi w oczy
- Jakim?
- Takim innym. W dobry sposób. Jesteś wyjątkowy, Justin. Urzędnicy nie Dobrali nas bez powodu. Nie myśl tak.

- Dlaczego? Dlaczego nie mam żadnego powodu, by tak myśleć? Wszyscy w całym Społeczeństwie myślą, że jestem psycholem! I zgadnijcie, czyja to wina? Urzędników! Jesteś chyba jedyna, który nie nienawidzi mnie - Powiedział, chowając głowę ze frustrację, siedząc na krawędzi łóżka.
- Jason, to nieprawda. Twoi rodzice-
- Moi rodzice? Moi rodzice zmarli, kiedy miałem 8 pieprzonych lat Melanie. Mam dość wszystkiego. Twoja mama myśli, że cię zabiję lub zrobię jakieś inne gówno, podczas gdy w rzeczywistości, po prostu próbuję być najlepszym facetem dla Ciebie! - Widziałam łzy w oczach Jasona. Przytuliłam go. 
- Jason, jest okej. Będzie dobrze. Nie nienawidzę cię, dobrze? ja koch-LUBIĘ cię. - było blisko. Jason spojrzał, oblizał wargi i skinął głową. Wziął głęboki oddech
- Idę się przespać - powiedział spokojnie i cicho. Skinęłam głową.- Dobranoc, kochanie - powiedział
- Branoc. - Jason położył się i naciągnął kołdrę na siebie. przeniosłam się pod koc i zasypiałam. Poczułam jak muskularne ramię owinęło się wokół mnie, i tym razem, nawet nie protestowałam. Przysunęłam się bliżej, i zasnęłam w jego ramionach.

********
aww *_____* 
Za 10 komentarzy bedzie nowy rozdzial xx <3 


14 komentarzy:

  1. uwielbiam to opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. boziu jakie krótkie ale i tak boskie !
    nie możecie połączyć rozdziałów czy coś ? :) bo takie krótkie sie dziwnie czyta ;c
    czekam na nn :)))))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Awwwww KOCHANY ROZDZIAŁ !!!!!!!!! Czekam :) Miłych wakacji xox

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww to jest takie słodkie.<3 mam nadzieję , że przed tym urzędnikiem będą udawać zajebistą parę:)

    OdpowiedzUsuń


  5. dam tu te szesc komentarzyyyyy aaaaaaaa xd dawaj nn

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawaj nn super szkoda ze krotkie xd dawaj nn

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  8. Jezuuu swietne ale jak ona powiedizala prawie ze go kocha omg xd nn prosze

    OdpowiedzUsuń
  9. Szybko prosze tu nastepnyy aaaaaaa!!! Xd

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest na serio fajne. I wgl jason i ona i wgl ciekawe co urzednik powie dawaj nn

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow. Szkoda ze taki krotki

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział. <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda ze rozdzialy sa takie krotkie :( ale wiemy ze to nie Wasza wina. Dziejujemy cxxxcx

    OdpowiedzUsuń